Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 17 października 2013

MINIMALIZM - kolczyki, sutasz

Postanowiłam podjąć kolejne wyzwanie. Tym razem KreatywnyKufer wyznaczył temat w stylu minimalizmu. 

Wg definicji Wikipedii : "Twórcy minimalizmu dążyli do ograniczenia w dziele środków plastycznych. Operowano jedynie uproszczoną bryłą, podstawowymi kształtami (okrąg, trójkąt, prostokąt), gładkimi powierzchniami oraz wielkościami i skalą (powstawały tak często monumentalne obiekty).(...) Powstawały w ten sposób obrazy o prostych podziałach np. modułowych lub całkiem gładkie, obiekty-rzeźby jako proste bryły, lub zestawy brył, czasami budzące architektoniczne skojarzenia. Interpretacje tych dzieł nasuwają skojarzenia dotyczące: spokoju, kontemplacji, medytacji, bezruchu, ciszy."

Moje kolczyki są oszczędne w formie, kolorystyce i ozdobach. Są dosyć duże, średnica koła to 4cm, zaś długość całego kolczyka - bez bigla - to 6cm. Pięknie prezentują się w uszach, mimo minimalistycznej formy przyciągają wzrok, stanowiąc tym samym dominującą ozdobę całego stroju.





KÓŁECZKO - bransoletka sutasz

Prosta bransoletka. Jedyna ozdoba to kolorowe kółeczko na samym środku. Barwny akcent do jednolitej kreacji.







wtorek, 15 października 2013

MOTYLKI - kolczyki sutasz

Przypomniałam sobie, że mam takie piękne motylkowe kaboszony. No i wena przyszła sama. Co wy na to?




poniedziałek, 14 października 2013

TURKUSOWO-BRĄZOWO - bransoletka sutasz

 

Turkus i brąz, czyli klasyka. Dlatego właśnie postanowiłam zrobić w tym zestawieniu kolorystycznym zakręconą plecioną bransoletkę. Główne ozdoby to kręcony sutasz i szklane koraliki, dodane głównie do zakończenia łańcuszka.

BRAK





niedziela, 13 października 2013

Fiolety? - kolczyki sutasz

 

Mam problem z łamanymi kolorami. I tak powstały kolczyki ze sznureczków koloru... no właśnie... ni to fiolet ni róż.... może jakaś fuksja? Jak wam się wydaje? Bo ja właściwie sama nie wiem... W różnym świetle ma różny odcień, sami zobaczcie....

Dodam, że są to moje pierwsze kolczyki dwustronne - czyli nie wykończone filcem. Wyszło nawet nieźle, choć nie jestem pasjonatką tej metody :)

Ten niezidentyfikowany kolor sznurków, perełek i podłużnych ametystów, rozjaśniłam bielą drobnych koralików.